Ankieta:
Co najbardziej liczy się dla Ciebie podczas zakupów ?

Biedronka na Dworcu PKP w Krakowie

Wyniki portugalskiej firmy za 2013 rok negatywnie zaskoczyły inwestorów. Kurs akcji już spadł o ponad 7 proc. Jednak Jeronimo Martins nie zwraca na to uwagi i dalej inwestuje. 
 

- Nie zatrzymujemy się. Dalej dynamicznie będziemy się rozwijać. Na ten rok zaplanowaliśmy otwarcie około 300 nowych sklepów oraz trzech centrów dystrybucyjnych. W sumie pochłonie to 2,1 mld zł - mówi Tomasz Suchański, dyrektor generalny Biedronki. 

Pierwsze duże otwarcie sieć dyskontów ma już za sobą. Niedawno uruchomiono centrum dystrybucyjne pod Krakowem. Oprócz stawiania standardowych sklepów, dynamicznie w tym roku mają rosnąć też mini-Biedronki o powierzchni wynoszącej ok. 200 metrów kwadratowych. Pierwszy taki postawiony od podstaw sklep działa już w Krakowie na Dworcu Głównym. 

- Otworzyła go wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Oczywiście dworzec, a nie sklep - żartował na konferencji szef Biedronki. 

Patrząc jednak na rozmiar sieci dyskontów, rzeczywiście część sklepów mogliby otwierać już dygnitarze. Zeszły rok to sprzedaż na poziomie 32 mld zł. Biedronka zatrudnia już blisko 50 tys. osób, a chce w tym roku zwiększyć zatrudnienie o kolejne 5 tysięcy. 

- Coś złego dzieje się z naszym rynkiem pracy skoro tak wiele osób po studiach idzie na bezrobocie. Chcemy z tym walczyć. Ruszamy z programem dającym zatrudnienie absolwentom wyższych uczelni - mówi WP.PL Tomasz Suchański. 

Wbrew pozorom kończący studia nie pójdą do Biedronki pracować na kasie. Sieć chce ich zatrudniać jako początkujących menadżerów. 

- Proponujemy stanowisko kierownika sklepu. Nie ma tu znaczenia czy ktoś skończył zarządzanie czy kierunek humanistyczny. Liczyć będzie się tylko to, czy nadaje się na to miejsce pracy. Absolwenci uczelni wyższych będą mieli o tyle łatwiej, że nie będziemy patrzyli na ich doświadczenie - tłumaczy Suchański. 

To nie koniec zmian planowanych przez sieć. Już niedługo Biedronka pojawić ma się w portalach społecznościowych. Dziś, jako jedna z nielicznych tego typu firm, nie ma oficjalnego konta ani na Facebooku, ani na Twitterze i Naszej Klasie. 

- Przygotowujemy się do zaistnienia w mediach społecznościowych. Ze względu na naszą skalę działalności musimy to robić jednak z głową, więc potrzebujemy trochę czasu - mówi Alfred Kubczak, dyrektor do spraw korporacyjnych w Biedronce. 

Z informacji WP.PL wynika, że te przygotowania polegają głównie na czyszczeniu serwisów społecznościowych z nieoficjalnych kont dyskontu. A jest ich sporo. WP.PL opisywało na przykład serwisy na Facebooku poświęcone szukaniu miłości w Biedronce - szczegółu tutaj . 

drukuj